
Mam poważny problem z moją Vista na lapku Toshiba U400. Otóż zabierałem się dzisiaj do aktualizacji systemu do Windows 7. Utworzyłem sobie płytkę recovery. Coś tam jeszcze pozmieniałem i chciałem zrestartować komputer. Widziałem, że chce instalować aktualizacje przed wyłączeniem, nie kliknąłem tej opcji, jednak system i tak zaczął aktualizacje instalować. Komputer pracował na całkowicie rozładowanej baterii podłączony do sieci. Celowo odłączyłem zasilanie, bo chciałem przenieść go w inne miejsce. I zaczęły się problemy...
System nie startuje. Pojawia się okno ładowania systemu, potem pokazuje się czarny pulpit i kursor myszy (działający) ale nic więcej się nie dzieje. Widać na diodach że coś tam dysk pracuje. Po jakimś czasie system się restartuje. Nie rusza ani na trybie awaryjnym ani normalnie. Próbowałem wielu rzeczy:
1. Automatyczna naprawa: na początku coś tam pisało, że naprawiło (bez efektów), później pytało o przywrócenie systemu do wcześniejszego stanu. Zaakceptowałem, ale podczas działania system najwidoczniej się zawiesił, bo wogóle nie reagował.
2. Ręczne naprawianie: w konsoli naprawianie mbr i boot również nie podziałało. Próbowałem tylko raz. Efekt uruchamiania systemu jak wcześniej. Przy próbie przywrócenia systemu w okienku zadań pojawiła się informacja, że komputer nie ma żadnych ustawioncyh punktów przywracania.
3. Uruchamiałem na nim UBUNTU z CD. Nie mam jednak dostępu do dysków Windowsa - pisze, że są niedostępne/w użyciu (?).
Rozwiązał bym ten problem łatwo używając plytki Recovery lub po prostu zainstalował tego Windowsa 7, ale na dysku systemowym mam trochę plików, które chciałbym zachować. Co mogę zrobić? Proszę o pomoc.